Jazzombi!e - coś więcej niż połączone siły Lao Che i Pink Freud!
Członkowie połączonych sił:
Adaś - trąbka, klawisze, wokal
Denat - sampler, wokal
Dimon - wokal, bębny
Karol - saksofon barytonowy
Maciuś - instrumenty perkusyjne, sampler, wokal
Rafik - bębny
Rysiek - bas, wokal
Spięty - wokal
Wieża - klawisze, wokal
Wojtek - bas, gitara, wokal
bilety: 40 zł
„Nie ma granic, horyzont jest daleko, płyniemy z nadzieją, aby dopłynąć cało i zdrowo oraz dowieźć bagaż dobrych doświadczeń z podróży” - mówił w Trójce Hubert Dobaczewski o połączeniu Lao Che z Pink Freud.
Wokalista Lao Che przyznał, że w przypadku Jazzombie celowo unika określenia "projekt". Jak tłumaczył, jest to zespół złożony z dwóch grup. - Znaliśmy się od lat, spodobaliśmy się sobie, zagraliśmy razem trasę koncertową, a w jej ramach parę wspólnych kompozycji. W końcu padło hasło "płyta". Stwierdziliśmy, że nie ma sensu kopiować obydwu zespołów, że musi powstać nowa wartość. Chcieliśmy zdryfować tam, gdzie ani Pink Freud ani Lao Che wcześniej nie było. Na początku marca 2015, pod szyldem Jazzombi!e, ukazały się "Erotyki".
Tytuł albumu koresponduje z jego zawartością tekstową. Muzycy Jazzombi!e sięgnęli bowiem po twórczość przedwojennych polskich poetów.
Ale dlaczego „Jazzombi!e”?
Hubert "Spięty" Dobaczewski: „Bo jest piosenka „Zombie” Lao Che, ale jest też jazz, który wniósł ze sobą Pink Freud… bo jest niebezpiecznie jak prawdziwe zombie. To coś może przerazić, ale będzie też fascynować.”
„Dla nas ten projekt jest tak samo ekscytujący, bo wiemy, że wspólne występy będą czymś specjalnym. Szykujemy kilka muzycznych niespodzianek, które nigdy wcześniej nie pojawiały się na koncertach.” Wojtek Mazolewski